Jakiś czas temu trafiłam na stronę alpacalyeverafter.co.uk. Zachwycona pomysłem, że mogę spełnić moje nie do końca dziecięce marzenie i pójść na spacer z alpaką, wpisałam Lake District National Park w Anglii na listę miejsc do odwiedzenia. Przyjemność ta kosztuje niemałe pieniądze, ale jest to jedna z takich rzeczy gdzie cena gra mniejszą rolę. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że za kilka tygodni moje marzenie spełni się 80 km od Poznania.
Alpakoland w Klotyldzinie prowadzi małżeństwo z pasją. Widać ją od progu i od pierwszych zamienionych zdań. Z miłości do alpak i innych zwierząt, które im towarzyszą, stworzyli miejsce wyjątkowe – otwarte gospodarstwo, które może odwiedzić każdy. Dzieci, dorośli, rodziny, zorganizowane wycieczki i para trzydziestolatków, która pewnej wiosennej soboty miała chęć poprzebywać w towarzystwie alpak.
Myślałam, że będzie to krótka wizyta, pogłaszczemy alpaki, dowiemy się czegoś o hodowli i wracamy. Tymczasem spędziliśmy tam pięć godzin i był to jeden z najmilszych dni w naszym życiu. Mogliśmy gapić się na nie godzinami (to co zawsze deklaruje, że mogłabym robić), głaskać do woli, a na koniec zabrać dwie na spacer nad jezioro. Właściciel hodowli, który zadał nam niespodziewanie to retoryczne pytanie „czy chcecie iść z nimi na spacer”, na pewno nie był świadomy tego, że właśnie spełnia marzenie małej, jeszcze wtedy dwudziestodziewięcio letniej, dziewczynki.
Dumnie prezentuję pierwszą w historii bloga galerię moich zdjęć alpak, nie tych z internetu.
2 komentarze
Czy chciałabym zabrać alpaki na spacer? NO BA! To musi być niesamowite miejsce. <3 <3 <3
Chętnie zostanę przewodnikiem po tym miejscu ;) <3