2015 w punktach i obrazkach

30 grudnia, 2015

Podsumowanie roku na tym blogu wydaje się trochę śmieszne, bo tak naprawdę jeszcze nie zdążyłam tu niczego rozkręcić. Ale ten mijający rok aż się prosi, żeby o nim wspomnieć i pomyślałam, że napiszę o tym czego się dowiedziałam. O świecie, o sobie, o życiu, poważnie lub z przymróżeniem oka. Nie jestem też hipsterem, podsumowanie roku będzie, i już!

Mogę obiecać, że od stycznia będzie się tu więcej działo. Strona nie dorobiła się jeszcze podstrony ‘o mnie’, a z tego wpisu pewnie trochę wyniknie. Rozsiądźcie się i poczytajcie, jeśli macie ochotę. (tym samym zapoczątkowuję kategorię pogaduchy, gdzie będę sobie czasem po prostu gadać, dobra?)

W 2015 roku dowiedziałam się, że:

nie jest tak trudno podjąć decyzję o rzuceniu wszystkiego i przeprowadzce na drugą półkulę – do Chile, o którym tak naprawdę nic nie wiedzieliśmy. Jedyne trzy dni intensywnych rozmyślań.

jest za to dość trudno zamknąć wszystkie sprawy i otworzyć nowe w 1.5 miesiąca (paszport, wizy, formalności związane ze Start-Up Chile, rzucanie pracy, pożegnania, wyprowadzki, pakowanie, szaleństwo),

bycie matką chrzestną to tak samo wielka odpowiedzialność jak i radość, ciarki są tak samo mocne, mimo, że ten zaszczyt spotkał mnie już trzeci raz,

da się wytrzymać 11 godzin w samolocie,

rzeczywiście karnawał w Rio to jedna z najbardziej szalonych imprez, a u Chrystusa jest wysoko i z lękiem wysokości ciężko spojrzeć mu prosto w oczy. Nie jest w tym mieście tak niebezpiecznie jak mówią i piszą.

DSC07572r

DSC07595r

collage3

collage

collage1

collage2

można pracować i mieszkać razem 24/7 i przeżyć bez większych konfliktów – zawsze wydawało mi się to nierealne,

warto rzucić pracę w agencji reklamowej dla pracy w startupie, rewelacyjna sprawa dla zdrowia psychicznego,

praca w międzynarodowym towarzystwie przynosi dużo dobrego i pokazuje wyraźniej polski niezdrowy egocentryzm, zawiść i wyścig szczurów,

trzeba mieć spory zapas wewnętrznego spokoju i tolerancji, aby znieść chilijską biurokrację, brak elastyczności i tryb ‘mañana’,

nie jest fajnie, gdy chilijski złodziej kradnie bezpowrotnie twoją torebkę z dokumentami, telefonem i kluczami do mieszkania,

Santiago jest świetnym miejscem, gdy zatrzymujesz się na parę dni w drodze do Patagonii, nie jest natomiast miejscem, w którym mogłabym żyć. Smog, niezrozumienie języka i ogólna szarość wygrały z Andami, muralami i owocami morza.

DSCN3889

najlepszą rzeczą jaką można zrobić w stolicy Chile to kupić bilet na autobus i pojechać nad ocean do kolorowego, muralowego Valparaiso,

DSCN9525

collage3

collage

DSCN9576

nie ważne gdzie jesteś, zawsze warto iść na festiwal muzyczny, a tym bardziej na Lollapaloozę,

collage3

dobrze jest być wśród chilijskich fanów piłki nożnej, gdy ich drużyna narodowa po raz pierwszy w historii wygrywa Copa America,

ilość murali w Chile sprawia, że stają się jedną z najbardziej pożądanych rzeczy jakie chcesz oglądać na świecie,

DSCN9997

collage

najfajniejsze chwile w życiu można spędzić na Pustyni Atacama, obserwując niebo nocą, jeżdżąc na rowerze do ruin Inków, chodząc po księżycu i podziwiając ośnieżone wulkany,

DSCN7013

collage

DSCN7591

collage1

DSCN7489

DSCN8019

jednak jeszcze fajniejsze chwile spędza się na Wyspie Wielkanocnej, gdzie otaczają cię kamienne twarze z lekcji geografii, delektujesz się wyspiarskim spokojem i nieznikającym widokiem na ocean,

collage2

collage

DSCN7219

DSCN6514

trzęsienie ziemi w skali 8.4 nie jest takie straszne, gdy masz szczęście i jesteś w budynku specjalnie na tę okoliczność przygotowanym. To nie jeden wstrząs, a kilkadziesiąt wtórnych, które towarzyszą ci na co dzień przez ponad tydzień. Uczucie kołysania zostaje z tobą na długo,

ledwo da się wytrzymać 11 godzin w samolocie z silnymi turbulencjami i trójką płaczących dzieci w rzędzie przed tobą,

trudno jest wrócić do tego co było po ośmiu miesiącach życia na drugim końcu świata,

polskie miasta są rewelacyjne i jest w nich zdecydowanie więcej sztuki ulicznej niż myślałam,

collage4

spełnienie muzycznego marzenia, czyli Dave Grohl wjeżdżający na tronie i śpiewający wszystkie twoje ulubione kawałki to coś, co trudno będzie przebić,

12241630_531543793675887_7169605524037041975_n

zdjęcia fanów z koncertu znajdziecie tutaj

nie warto brać za pewniak czegoś, co pewne nie jest, bo może okazać się, że jednak w 2016 nie zamieszkasz w Paryżu. Kariera w startupie nie jest łatwa, ale mimo wszystko warto,

gdy już godzisz się z losem i organizujesz sobie życie na nowo, świat postanawia dać ci kolejną szansę,

I o tej szansie napiszę Wam więcej, gdy będę pewna, że to się wydarzy. Muszę przyznać, że to był ciekawy rok i jak dobrze pójdzie, następny też taki będzie. 

Życzę Wam na 2016 wszystkiego, o czym sobie myślicie. Po prostu.

Poczytaj też inne wpisy

Leave a Comment